Impregnowanie tkaniny woskiem

Woskowane płótno (wax cotton) – zrób to sam!


Podoba Ci się wygląd woskowanego płótna? Chociaż nie jestem fanką „gnieciuchów”, woskowane płótno zdecydowanie ma to „coś” w sobie. Ten retro, lekko znoszony charakter do mnie przemawia i od dawna marzyłam, aby uszyć z niego torbę. Materiał jest ciężko dostępny w Polsce, ale nie mogło mnie to powstrzymać, przecież woskowanie można przeprowadzić samodzielnie w domu!

Z mojej tkaniny woskowanej powstała torba Marvin, na którą wykrój znajdziesz u mnie w sklepie. Jeżeli więc masz ochotę, możesz również taką torbę sobie uszyć 🙂

Marvin – wykrój krawiecki i tutorial na torbę podróżną

Proszę nie traktuj tego wpisu jako typowego poradnika, a bardziej jako dokumentację moich prób wykonania takiego płótna w domu. Pod żadnym względem nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Zanim przystąpiłam do działania, zrobiłam spory przegląd artykułów na temat historii tego płótna, właściwości, a także sposobów woskowania, a poniższy artykuł jest zlepkiem tych informacji, jak i moich przemyśleń na ten temat.

Co to jest i czym się charakteryzuje woskowane płótno

Odrobina historii

Powstanie woskowanego płótna zawdzięczamy najprawdopodobniej żeglarzom, bo to głównie oni wykorzystywali właściwości tego materiału, przydatne na morzu. Przez długi czas żagle i ubrania żeglarzy były impregnowane przy pomocy oleju lnianego (co i tak było już poprawą w stosunku do oleju rybnego!), ale olej ten mocno usztywniał materiał przy niższych temperaturach, a przy wyższych topniał. Dodatkowo z czasem zmieniał kolor tkaniny na żółty, więc nie był idealnym produktem.

Gdzieś w okolicach roku 1830 wynaleziono parafinę, którą między innymi zaczęto stosować do impregnowania tkanin, a która posiadała dużo korzystniejsze właściwości niż olej lniany. Dzięki parafinie produkcja woskowanego płótna nabrała rozpędu, a największą popularnością cieszyło się ono w XX wieku, chociaż do dziś jest wykorzystywane do produkcji ubrań, toreb i akcesoriów.

Woskowane płótno to tkanina wykonana z włókien naturalnych (najczęściej bawełna lub len), zaimpregnowana woskiem. Zazwyczaj do woskowania wykorzystuje się tkaniny o splocie płóciennym, i głównie takie tkaniny można kupić, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by samodzielnie zaimpregnować np. tkaninę o splocie skośnym (nie będzie to już technicznie woskowane płótno, ale wiadomo o co chodzi ;)).

Właściwości woskowanego płótna:

  • trwałość – impregnowanie woskiem znacząco przedłuża żywotność tkaniny
  • zwiększona odporność na zabrudzenia
  • wodoodporność – chociaż zależy ona od ilości naniesionego wosku i splotu tkaniny
  • ciekawy wygląd – przetarcia dodające charakteru
  • pamięć kształtu – woskowane płótno możesz zagnieść palcem i w takiej pozycji już zostanie
  • podatność na zagniecenia – związane z cechą podaną wyżej
  • sztywność, ale z czasem płótno staje się bardziej miękkie
  • wiatroodporność – płótno wykazuje zmniejszoną przepuszczalność powietrza, ale wciąż „oddycha”, chociaż dużo zależy od splotu tkaniny
  • większa gramatura w porównaniu z tkaniną bez wosku – wosk znacząco obciąża materiału
  • widoczne ślady szycia -na woskowanym płótnie zostają widoczne ślady po pruciu, na szczęście można łatwo usunąć je przy pomocy żelazka lub suszarki
Lubisz szyć torebki? Może zainteresuje Cię mój kurs:Kurs kosntrukcji i szycia torebek, kursy szycia torebek online

Materiały i narzędzia potrzebne do woskowania tkaniny

Wosk

Do woskowania używa się parafiny, wosku pszczelego lub ich mieszanki. W internecie można znaleźć również bardziej skomplikowane mikstury lub gotową mieszankę przeznaczoną do woskowania tkanin, ale myślę, że te podstawowe składniki w zupełności wystarczą.

Z moich wyliczeń wynika, że ok. 150 g wosku wystarcza na zaimpregnowanie 0,5 mb tkaniny (140 cm szerokiej), na metr bieżący wykorzystałam około 300 g. Do woskowania tkaniny użyłam mieszanki wosku pszczelego i parafiny w proporcjach 2:1 (100 g wosku pszczelego, 50 g parafiny na 0,5 mb).

Wosk pszczeli, w przeciwieństwie do parafiny, jest lepki, co utrudnia odrobinę z nim pracę. Za to po woskowaniu możemy cieszyć się pięknym zapachem tkaniny. Dodatkowo wosk pszczeli nie wydziela niebezpiecznych substancji przy spalaniu i nie jest szkodliwy dla środowiska (a przynajmniej tak czytałam :D), a to duży plus!.

Tkanina

Do woskowania można wybrać dowolną tkaninę o naturalnym składzie. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka szczegółów:

  • Wosk nie oblepia włókien, a w nie wnika – to oznacza, że jeżeli chcemy uzyskać produkt wodoodporny, musimy wybrać tkaninę o gęstym (ciasnym) splocie, jak np. brezent. Ja do woskowania wybrałam tkaninę „home decor” o splocie panama. Pod światło widać, że w tkaninie są małe przestrzenie pomiędzy nitkami i obawiałam się, że woda będzie w stanie się przez nie przedostać. Mimo wszystko na razie fajnie znosi wszelkie próby moczenia, więc może nie będzie źle 😉
  • Wosk utrudnia szycie – nie należy więc przesadzać z gramaturą tkaniny. Samą tkaninę szyje się dosyć łatwo, ale wosk tworzy warstwę, przez którą igła musi się przebić, co przy kilku warstwach może być problemem.
    • Wosk zmienia ciężar tkaniny – moja tkanina miała ciężar 250 g/m2, po woskowaniu jej waga wzrosła do ok 400 g/m2.
    • Wosk zmienia sztywność tkaniny – tkanina, która przed woskowaniem była plastyczna, po woskowaniu stała „na baczność”. Jest to fajna cecha w przypadku torebek, ale z czasem wosk będzie się łamał i tkanina trochę zmięknie.
    • Wosk zmienia kolor tkaniny – przyciemnia ją o jakieś 2-3 tony. Naturalny kolor tkaniny staje się widoczny na jej przetarciach.
Warto rozważyć wszystkie te aspekty podczas wyboru materiału do impregnowania.

Żelazko lub suszarka

Do woskowania tkaniny potrzebne będzie źródło ciepła – np. żelazko lub suszarka. Aby ochronić stopę żelazka użyj papieru do pieczenia – woskowanie bez niego jest dużo przyjemniejsze i szybsze, ale niestety po dłuższym czasie wosk może nagromadzić się w otworach żelazka, więc nie jest to zalecane (chyba że przeznaczysz żelazko tylko na ten cel ;)).

Wolnowar lub garnek i miska

Wosk najlepiej jest utrzymywać w stanie ciekłym, co można zrobić na 2 sposoby. Wolnowar jest fajnym rozwiązaniem, bo można podłączyć go w dowolnym miejscu, znowu jednak trzeba by było przeznaczyć takie urządzenie tylko na cel woskowania. Osobiście całe woskowanie przeprowadziłam na kuchennym blacie, a wosk podgrzałam na kuchence w kąpieli wodnej.

Inne materiały

Będziesz potrzebować także ręcznik lub tkaninę, jako podkładkę (w przypadku tkaniny, lepiej żeby było to kilka warstw) – musi to być coś, czego nie będzie Ci szkoda, bo ten materiał raczej nie będzie nadawał się do dalszego użycia. Przyda się także średniej wielkości pędzel oraz waga kuchenna.

Woskowanie tkaniny

Przetestowałam 2 sposoby woskowania tkanin – na sucho i na mokro. Nazewnictwo jest tutaj moim wymysłem, ale jakoś trzeba było odróżnić dwie metody.

Porady dotyczące woskowania
  • Po woskowaniu tkanina powinna mieć jednolity kolor – jasne miejsca na tkaninie mają zazwyczaj za mało wosku, te bardzo ciemne – za dużo. Jeżeli natrafisz na taką ciemną plamę, po prostu ją rozgrzej i poczekaj, aż wosk „przepłynie” dalej lub wsiąknie w spodni materiał. Przy woskowaniu całego metra ciężko było mi uzyskać jednolity odcień na całej powierzchni, ale wyszłam z założenia, że można to poprawić i wyrównać już po wycięciu elementów torby.
  • Złóż tkaninę do woskowania na pół lub na 4 części – dzięki temu wosk nie będzie się marnował. Gdy nałożysz go za dużo, po prostu spłynie na spodnią warstwę. Uważaj, by przy złożonym materiale nie zaprasować krawędzi złożenia! Najprawdopodobniej nie będziesz już w stanie ich później idealnie rozprasować.
  • Woskuj przy otwartym oknie! – niezależnie jak ładnie pachnie wosk pszczeli, po 2h ma się już serdecznie dość tego zapachu 😀 Dobrze wietrzone pomieszczenie to podstawa! Przy parafinie już nawet nie wspomnę.

Woskowanie na sucho

Woskowanie na sucho jest prostą metodą, którą bez problemu i na szybko możesz przetestować w domu. Aby to zrobić, będziesz potrzebować:

  • świeczkę (lub inny rodzaj wosku)
  • żelazko lub suszarkę (i papier do pieczenia dla ochrony żelazka)
  • tkaninę do woskowania
  • tkaninę podkładową

W tej metodzie wosk nanosimy poprzez pocieranie tkaniny, a następnie żelazkiem lub suszarką go rozpuszczamy, tak aby wniknął we włókna tkaniny. Ponieważ przy nacieraniu świeczką ilość wosku, jaka zostaje na tkaninie jest niewielka, proces trzeba powtórzyć nawet kilkukrotnie (w zależności od grubości tkaniny).

Jest to dobry sposób na woskowanie niewielkich ilości materiału lub na woskowanie gotowych wyrobów.

Woskowanie na mokro

Do woskowania większych ilości materiału przyda Ci się:

  • wosk
  • naczynie do rozpuszczenia wosku (miska i garnek lub wolnowar)
  • żelazko lub suszarka (i papier do pieczenia)
  • tkanina do woskowania
  • tkanina podkładowa
  • pędzel
  • waga kuchenna (opcjonalnie)

Ta metoda jest odrobinę bardziej skomplikowana, ze względu na to, że wosk należy najpierw rozpuścić. Ja całą operację przeprowadzałam w kuchni, bo tylko w ten sposób mogłam mieć wosk cały czas w płynnej postaci.

Wosk rozpuściłam w kąpieli wodnej (to znaczy, że nastawiłam garnek z wodą, a na tym ułożyłam miskę z woskiem) – dzięki temu wosk się nie przypali. Aby przyspieszyć proces, wosk pokroiłam na mniejsze kawałki. O ile ze świeczkami nie było problemu, bo parafina jest krucha, to wosk pszczeli okazał się trudnym przeciwnikiem i ciężko się go kroiło (a zatem też trwało dłużej).

Jak już wszystko się rozpuści, aplikujemy wosk na tkaninę pędzlem. Następnie rozgrzewamy wosk i okrągłymi ruchami go „wmasowujemy” żelazkiem (w przypadku suszarki po prostu włączamy nawiew i czekamy, aż wosk sam się rozprowadzi). Po pierwszej aplikacji sprawdzamy, które miejsca wymagają dokładki i tam dorzucamy jeszcze trochę wosku, i ponownie rozpuszczamy żelazkiem.

Gdy pierwsza strona jest zrobiona, obracamy materiał na drugą stronę i w ten sam sposób uzupełniamy braki w wosku. Na końcu zajmujemy się liniami złożenia materiału.

Gotową tkaninę rozwieszamy do porządnego wyschnięcia (można na słoneczku, jeżeli masz taką możliwość). Woskowane płótno najlepiej przechowywać nawinięte na rolce lub po prostu zwinięte w rulon.

Podsumowanie

Woskowanie metra tkaniny, łącznie z krojeniem wosku, zajęło mi jakieś 2-2,5 h. Było to dosyć męczące przedsięwzięcie – bardziej niż się tego spodziewałam. Dosyć szybko miałam dość zapachu wosku, ale gdy już od niego odpoczęłam, mogłam w pełni cieszyć się subtelnym zapachem tkaniny 😀

Czy podejmę się woskowania tkaniny po raz drugi? Raczej nie całego metra. Myślę, że sensowniejszym rozwiązaniem jest woskowanie takiej porcji, jaka jest potrzebna do danego projektu. Jest to oczywiście moje subiektywne odczucie, bo zwyczajnie nie mam na tyle dużej przestrzeni, by w wygodnych warunkach takie woskowanie przeprowadzać.

Woskowanie nie jest tanią zabawą, zwłaszcza, gdy wykorzystuje się wosk pszczeli. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie składniki, włożony czas i późniejsze sprzątanie, to sprowadzenie materiału z zagranicy nie brzmi tak strasznie 😀 Mimo wszystko woskowanie to fajna sprawa, a woskowana tkanina ma wiele uroku, więc szkoda całkowicie rezygnować z tej ciekawej opcji. Jeżeli zastanawiasz się czy to coś dla Ciebie, wypróbuj woskowanie na mniejszym kawalku i uszyj z niego np. kosmetyczkę – jestem przekonana, że nasza Laura wyglądałaby uroczo z takiej tkaniny! 🙂

Ciekawa jestem, spróbujesz samodzielnego woskowania tkaniny? Koniecznie daj znać, jak Ci poszło! 😀


Artykuły, które pomogły mi w pisaniu tego postu:


Napisz co o tym myślisz, możesz także podyskutować na temat tego artykułu na naszej grupie Facebook.

5 komentarzy

Leave a Reply